20 mar 2015

Recenzja : Tusz do rzęs Essence PLUMP NO CLUMP!



Witam Was kochane czytelniczki,

Po dłuuugiej przerwie.

Trochę Was zaniedbałam, ale obiecuje że nadrobię zaległości .

Ostatnio zakupiłam właśnie mascarę o której dzisiaj napiszę.

 

A więc przejdę już do rzeczy, bo z pewnością Was ciekawi co o niej myślę. 

 

Kupiłam ją w cenie 2,80 euro w pobliskiej drogerii.

Czyli na polskie będzie to około 11 złotych, nie wiem ile owa mascara kosztuje w Polsce ale myślę , że będzie około 11 złotych.

 

Co mnie skusiło do kupienia? 

Hmm, Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wydłużająca szczoteczka.

Producent zapewnia też , że jest to głęboka czerń i faktycznie zgadza się kolor jest mega czarny co mi się bardzo podoba .

Bardzo ładnie wydłuża rzęsy,

 

 

 

tylko u mnie jest mały minus otóż jak zrobie sobie zalotką rzęsy i pomaluje tym właśnie tuszem to rzęsy szybko opadają, małą wadą ale mi to jakoś bardzo nie przeszkadza jest też to, że wolno schnie.

 

Czy kupiłabym ją drugi raz?

Tak, cena w sam raz, ładnie wydłuża i jest przede wszystkim jest czarna nie wyblakła.

Daje ocenę 8/10 .






 Co myślicie o tej maskarze?

Też jej używacie, lub używałyście?

Koniecznie opowiedzcie o tym !!

Buziaki !!

 


9 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tusze od Essence a w szczególności Multi Action :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam tej,ale czytając twoją recenzję,sama bym zakupiła takie cudo ;)

    http://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja juz bardzo dawno nie mialam tuszu z essence :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie używam tuszów od Essence ale jak widać nie są najgorsze :D
    Zapraszam do mnie, recenzja tuszu pojawi się w niedziele :)
    http://welcome-to-jamajka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. NIE polecam tego tuszu. O zgrozo co to za stworzenie. Mam go od ok 1,5 miesiąca i cały czas jest mokry, na rzęsach praktycznie nic nie robi poza sklejaniem, no i odbija mi się na powiekach. Teraz zaczyna się lekko suszyć, ale dopiero się tragedia robi, bo ten glut oblepia rzęsy i wygląda to obrzydliwie - pajęcze nóżki to przy tym pikuś. Szczoteczka jest silikonowa i nabiera tyle tuszu co na 10 użyć co najmniej, więc za każdym razem wycieram ją najpierw w chusteczkę i wtedy dopiero można jakiś efekt uzyskać. Dodatkowo opakowanie mam jakieś felerne, bo ta gumka co zbiera nadmiar tuszu już mi raz wypadła przy odkręcaniu. Miałam kilka tuszy z tej firmy i za każdym razem dno. Także ja już próbować ich chyba nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny blog, wzajemna obserwacja? ;) Ja również miałam tą maskarę, i niestety u mnie się ona nie sprawdziła. Moim zdaniem za bardzo skleja rzęsy i szybko się kruszy. Ale wiadomo, ile ludzi tyle opinii ;) Ja również zrobiłam recenzje najpopularniejszych tuszy do rzęs, więc jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam;)

    http://pannazuzannabeauty.blogspot.com/2015/05/wielka-recenzja-tuszy-maybelline-kobo.html

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja szczerze polecam tusz również z taniej firmy- lovely, który podkręca rzęsy. Jak dla mnie o niebo lepszy od tych wszystkich drogich tuszy, za które wydaje się tyle kasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja szczerze polecam tusz również z taniej firmy- lovely, który podkręca rzęsy. Jak dla mnie o niebo lepszy od tych wszystkich drogich tuszy, za które wydaje się tyle kasy ;)

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuje za komentarz! Właśnie zmotywowałaś mnie do dalszego pisania w blogu! ♥